Tak bardzo prawdziwe !
sobota, 28 lutego 2015
wtorek, 24 lutego 2015
Czym się jaram muzycznie ?
Muzyka, a w szczególności rap, jest dla mnie ważne ze to zrobiła się muzyka gimbusiarska, zawsze można zaleź jakaś perełkę dla siebie, oto moje perły:
Zacznijmy od dzisiejszej perełki:
Tede i jego nowy album pt." Vanillah.Ajs zapowiadał sie bardzo, nowocześnie, odnosiłem wrażenie ze w przeciwieństwie do "Eliminati" i "kurta_rolsona" będzie w pełni trapowa, nie będzie żadnego bardziej spokojnego kawałka i ze 3 płyta w 3 lata to trochę za dużo i Tedas powinien mieć trochę przerwy , a w końcu pojawił się trailer "Wunder-baum" i przyznaje : poczułem wielką ulgę. Jest dużo lepiej niż się spodziewałem, Trailer już mi się podobał ale pełna wersja jest genialna. Lubie trap, bawią mnie ludzie swag, lubię nieraz posłuchać kawałków o niczym, jak np. CoCo, ale do tego trzeba mieć dobry humor i ochotę. Nie zawsze tak jest wiec lubię takie spokojne kawałki, szczególnie ze Tede od kiedy wrócił do łask rynku muzycznego, według mnie zrobił wielki postęp, rozwija się, robi naprawdę dobre płyty ( to też dzięki Sir Michowi ) , Jaram się mocno każda jego płytą, podoba mi sie zbilansowanie, znajdę tu banery które są świetne, ale znajdę takie traki jak te, czyli muzykę przy której mogę spokojnie myśleć i się nawet wyczilować, a można nawet powiedzieć ze trochę się utożsamić.
Podoba mi się u Jacka to ze cały czas pisze o rzeczach, ważnych z pewnego punku widzenia, osadza je w rzeczywistości, utożsamia z obecnym społeczeństwem, z własnym zdaniem, i tak naprawdę ci się nie narzuca,
"Takie mam życie, a nie inne, Nie to nara, nie musisz się jarać moim filmem "
Utożsamiam się z tym kawałkiem, mam wrażenie ze w sprawach damko-męskich mam strasznie podobne odczucia :
" Czy każdemu tu dane jest swój raj znaleźć?" Cały lajf gonię za czymś Cokolwiek to nie znaczy, to swoje już zdążyłem stracić I może to jest ten haczyk? Mam jej nie poznać i po sam koniec o niej marzyć"
Widać ze, tak jak dla mnie życie singla sie za bardzo nie podoba, i jeśli ktoś kojarzy kawałek "Chcesz tak bardzo Jej " można odczuć ze Jacek od dawna szuka swojej połówki, i kiedy już myśli ze wszystko jest dobrze, i zaczyna planować przyszłość, coś idzie nie tak. I to go męczy, chodź wszystko idzie tak jak zawsze tego chciał.
Można tak rozkorzeniać cały teks, prawie każdy wers jest pełen odniesień, np pokazuje jak teraz wygląda poznanie ludzi ich życie , szybkie nie zobowiązujące, albo zwierzenie jak ważna jest dla niego muzyka. Ten kawałek podoba mi sie głównie dlatego bo, opisuje prawie dokładnie to co ja sądzę i uważam. Dlatego tak to do mnie trafia. I tak samo uwielbiam sie uspokajać za kierownicą, jadąc sam, wtedy myśli mi się najlepiej.
Jako ze ostatnio mam troche podłu chumor, zawody miłosne, dziś jaram sie głównie takimi spokojnymi kawałkami, które mają podwójne dno, które odnoszą sie do moich uczuć
Wiem ze to troche pizdowate ze facet zachowuje sie jak zraniona baba, ale czase nawet najmocniesi mają chwile słabości, i cytując jeszcze poprzedni kawałek " Każdy ma jakiś kwas z psychą " u mnie to zawody miłosne i sprawy damsko-meskie, dlatego drugi kawałek tez jest w tym klimacie..
Ten typ Mes, artysta co najmniej nieszablonowy, piszący genialne, ineligętne teksy, ktory z każdą płytą zaskakuje swojm pomysłem, flou, nie przestaje zadziwać, "Trzeba było zostać dresiarzem " jest jedną z płyt roku dla mnie, na tej płycie jest wszystko, zabawa głosem i wczucie sie w role dresa w " Trzeba Było " czy nawet inteligenta rozprawa w " Autobusie z Cmentarza" ktora zmusza do refleksji.
Ale do rzeczy- " Ikarusałka" jest dla tak wieloznaczna, ale dla słuchacza który specjalnie nie zwraca uwagi na drugie dno, będzie to tekst o tytułowym kultowym Ikarusie i to nie jest blednę przedstawieniowcze, dla mnie to tekst o nie udanym związku, o nieszczęśliwej miłości. Gra słów jest wręcz mistrzowska, każdy wers pasuje i do kultowego autobusu ale i do kobiety, o której może być ten tekst. Pasuje to do mojego nastroju, i to historii mojego byłego zwiazku, Ikarus dla Mesa był tak samo ważny jak moja była dla mnie, była czymś zwyczajnym, jednocześnie zjawiskowym. I gdy jej nie ma, ciężko wyobrazić sobie życie bez niej, i możne nie chodzi tyle co o osobę, co o uczucia przeżycia, wspomnienia.
Ale do rzeczy- " Ikarusałka" jest dla tak wieloznaczna, ale dla słuchacza który specjalnie nie zwraca uwagi na drugie dno, będzie to tekst o tytułowym kultowym Ikarusie i to nie jest blednę przedstawieniowcze, dla mnie to tekst o nie udanym związku, o nieszczęśliwej miłości. Gra słów jest wręcz mistrzowska, każdy wers pasuje i do kultowego autobusu ale i do kobiety, o której może być ten tekst. Pasuje to do mojego nastroju, i to historii mojego byłego zwiazku, Ikarus dla Mesa był tak samo ważny jak moja była dla mnie, była czymś zwyczajnym, jednocześnie zjawiskowym. I gdy jej nie ma, ciężko wyobrazić sobie życie bez niej, i możne nie chodzi tyle co o osobę, co o uczucia przeżycia, wspomnienia.
Ale żeby nie było tak smutno- Rasmentalism i Que :
Ten kawałek jest mega pozytywny, bit jest radosny, po prostu świetnie się go słucha, nie musi mieć przekazu, ale też nie jest tekstem całkowicie o niczym. Zwyczajne świetnie sie wspomina do niego, akcje które były za dzieciak, te całe dnie na boisku, brudne ręce i głos mamy która woła na obiad, i czasy gdy po kolegów krzaczyło się " Dominik cho na dwór" . Ten track cofa cie do dzieciństwa, ale nie musisz go rozkminiać, po prostu ci leży, napełnia pozytywną energią, i bangla a to najwazniejsze :D
Co jakis czas bedą pojawiać sie kolejne kawałki, jest ich dużo, będzie o czy pisać :D
Zapraszam do teatru Horacio Paganiego
Najbardziej szalona marka naszych czasów która zastąpiła Lamborghini ? Tak witaj w świecie Horacio Paganiego i jego teatrze
Pagani Zonda- ten super samochód kojarzy teraz chyba każdy fan motoryzacji, a dlaczego ? To proste - to idealna kombinacja szaleństwa,technologi i pasji. Udowodnię to wam !
Może zacznę od właściciela- Horacio Pagani był kiedyś szefem inżynierów w Lamborghini, w czasach kiedy jeszcze było szalone i dzikie. Takie własnie są wszystkie Zondy i nowe Huarya. Uważam tak z prostego powodu, według mnie są zwyczajnie niedorzeczne, zdradza to ich wygląd, są jak mokry sen nastolatków, i własnie teraz Pagani zastępuje Lambo na plakatach w sypialniach nastolatków, otrzymało ten czynnik X które kiedyś miały samochody z Sant'Agata. Historia Horacio w wielu kwestiach przypomina powstanie Lamborgini, ktoś poczuł sie urażony, i stworzył coś szalonego i jednocześnie pięknego, tak jak kiedyś Miura.
Po za tym Pagani strasznie przypomina mi teatr, sztuką którą wystawiają są samochody, głównym i jedynym aktorem jest pan Pagani który ma swój monolog a akopaniamuje mu orkiestra inżynierów i ludzi z wielką pasją.
Enzo Ferrari i Ferrucio Lamborgini byli podobni, to wyróżnia geniuszy, ludzi z pasją(czasem nawet urażoną dumą) , którzy dążą do celu który sobie obrali i nie chowają sie za spódnica mamy, tylko starają sie udowodnić coś światu, często płacąc za to wysoką cenę . Oni byli podobni, byli aktorami, przez całe życie grali swoje monologi świata motoryzacji.
Gdy uszłyszałem o Zondzie, pomyslałem ze to kolejna mała firma, która trochę pożyje wypuści jeden samochód a potem zniknie gdzieś w czeluściach, nic sie nie sprawdziło. Okazało sie ze zrobili coś magnicznego, coś co w ciągu paru lat stanie sie legendą na miare F40 i Miury, zobaczycie ten samochód będzie tylko droższy, a marka Pagani bedzie rozbudzała dziecięce wyobraźnie jeszcze nie raz, to nie wróżba przyszłosci która sie nie spełni, to prawda.
Jesli miał bym stworzyć teraz swoj garaż marzeń, w pierwszej 10 jest Pagani, nie ważne jakie, kocham ich teatr i tą sztukę którą wystawiają od tylu lat, nie ma chyba teraz drugiej takiej manufaktury.
piątek, 20 lutego 2015
Ferrari 488 GTB - ależ ty śliczny !
Ferrari 458 Italia jest piękne, i wydawało mi się ze nie da się uczynić go lepszym ale ci makaroniarze jednak potrafią zrobić jeszcze piękniejsze auto, Goddammit włosi to królowie designu !
A teraz do rzeczy, jak by to powiedzieć delikatnie... 360 i jej ewolucja 430 były genialne, ale niekoniecznie najpiękniejsze, technicznie, jakościowo - wyrafinowane, wybitne, majstersztyk , ale prawda jest taka ze przy tym aucie bardziej na wyobraźnie działało nazwa Ferrari i ten znaczek niż wygląd.
Powiewem teraz to trochę wyjaśnić - jest to Ferrari jest ładne ale bądźmy szczerzy, ten samochód nie jest tak seksowny, piękny w swoich linach, jak ten tutaj jegomosć - 250 GT Califorina Spider.Nie umieszczając oczywiście 430,poprostu wypada
blado na tle najpiękniejszych modeli tego włoskiego producenta marzeń.
Ale w 2009 nadszedł przełom, pojawiło sie 458 Italia. Kupiło mnie swoim wyglądem od razu, było wspaniałe, genialne, jego osiągi robiły wrażenie, nie wiem czy ten wygląd był zamierzony czy przypadkiem inżynierowie stworzyli jeden z najpiękniejszych samochodów na świecie. Wtedy stało sie jasne ze Ferrari wraca na właściwe tory w diesingu samochodów chodź oczywiście zrobili pewnego babola, ale to wynika z ich natury :) 458 jest szybkie, może pojechać 340 km/h i 100 km/h osiąga w 3,5 sekundy. Oczywiście Mclaren pewnie był szybszy, ale tylko na torze, w każdej innej sytuacji twoje serce musiała zdobyć 458, nie ma huja we wsi by było inaczej
Ale Teraz mamy 2015 rok, co dalej z ukochaną 458 ?
W sumie czekałem na ten moment, musiało to w końcu nastąpić, nie da sie produkować auta w nieskończoność, nawet genialnego i to jest ...( tu powinny być werble ! )
Od teraz nazywa sie 488 GTB i jest kurwa jeszcze piękniejsze, bardziej seksowne, głupio tak mówić ale można je porównać do kobiety, ma piękne oczy, jest czym oddychać a z potem widzimy piękne biodra i świetny tyłek. Kochanka, żona idealna !
Po 1, ubyło jej KG, może i aż 10, przybyło jej mocy - teraz mamy aż o 100 KM więcej, czyli całe stado 670 KM a no i moment zwiększył sie o 220 Nm, to cholernie dużo, no i 100 Km/h robi w 3 sekundy, Bosz auto prawie idealne
Od premiery minęło parę tygodni, i wiem ze to jest godny następca 458, jest jeszcze piękniejsza, szybsza i bardziej genialna, to dzięki 458 i 488 Ferrari znowu zagości w mokrych snach nastolatków i ich ojców oraz na ścianach ich garaży i pokoi, bedzie przez wiele lat synonimem piękna i osiągów, będą mięknąć kolana na jej widok na ulicy, na 100 %, Włosi to jednak geniusze superaut .
Jednak w tym geniuszu jest jak zawsze jakiś problem, to wnętrze, a bynajmniej jeden z jego elementów a mianowicie - włączniki kierunkowskazów. Rozumem ze nie chcieli zaburzać niczego za i przed łopatkami do zmiany biegów żeby nikt się nie pomylił ze to niby pomaga i takie typu pierdoły, trzeba być Włochem albo Francuzem żeby wpaść na tak idiotyczny pomysł czyli umieszczać je na kierownicy, juz nawet nieruchomy środek z C5 jest mniej głupi , nie ma logicznego wytłumaczenia, i współczuje właścielą, którzy nie mogą się skupić na obcowaniu z autem, tylko musza myśleć na rondzie który guzik wcisnąć żeby dobrze włączyć migacz i żeby nie ścisnąć na tyle mocno kierownicy aby czasem ich przypadkiem nie uruchomić . I przez to w idealnym samochodzie będziecie wychodzić na idiotów, szkoda Ferrari.
czwartek, 19 lutego 2015
"Włącz ten pierdolony migacz, ręka ci od tego kurwa nie uschnie..kutasie ! "
Od kiedy zrobiłem prawo jazdy, nie miłosiernie wkurza mnie jedna rzecz. Nie używanie kierunkowskazów
Gdy jesteś na egzaminie, i nie włączysz dwa razy kierunku zostajesz momentalnie oblany, i bardzo dobrze !
Kierunkowskaz informuje innych o twoich zamiarach, to upłynnia ruch, pomaga zrozumieć zamiary innych kierowców, jest informacją ale i pierdolonym obowiązkiem.
Wierz mi, nie nadwyrężysz ręki ruszając tą dźwignia w górę lub w dół, nie trzeba być Pudzianem żeby ją poruszyć, nie zwiędnie ci ręka jak po Krokodylku !
To jest prosty przełącznik, którego włączenie ułatwia życie.
Tylko gdy nie użyjesz kierunkowskazu, a ktoś w ciebie uderzy, wtedy jest wielki lament, jak pan mógł, jak jeździsz pacanie, Nie widzisz ze skręcam ? Wierz mi ze to serio pomaga, lepiej jest ostrzec a nie wykonać tego manewru niż wykonać go bez ostrzeżenia.
Dlatego ludzie błagam, używajcie tego a wam i innym będzie sie naprawdę lepiej żyło i jeździło
środa, 18 lutego 2015
Baza Wkurwów - Pseudo sportowcy
Masz kolegów którzy uważają się za pseudo sportowców, są w to zaangażowani jak Niemcy w holokaust , uważają ze w wieku 30 lat będą pro graczem ? BOŻE JAK MNIE TO WKURWIA
Gdy słyszę takiego wyczutego gościa, skacze mi cieśnie, dostaje białej gorączki, staram sie trzymać nerwy na wodzy, ale z opowieści na opowieści idzie mi coraz gorzej, szczególnie jak zaczyna komentować moje dokonania i opowiadać mecz piłkarski( który rozegrał ) przez 2 godziny, dla nie zorientowanych przypomnę ze regulaminowy czas trwania spotkania to 90 min :) .
Gram w piłke nożną, wiem mam 19 lat, i dobrze wiem ze nigdy nie zostanę piłkarzem profesjonalnym, wiem też ze wielkiego talentu do tej dyscypliny nie mam, trenuję bo chce, lubie rywalizować, walczyć, zostawiać serce i pot dla jakiegoś celu, treningi uczą samodyscypliny, samozaparcia, wytrwałości, rzetelności, a gry drużynowe dodatkowo dają od siebie umiejętność współpracy w grupie, i odpowiedzialności za swoje ale nie tylko swoje poczynania. Trenig to obowiązek, coś ważnego. A no i dzięki temu nie robię sie coraz grubszy i jestem w sumie mniej nerwowy :P
Trenuję bo chce, lubię to bo daje mi to satysfakcje, ale nie muszę tego obwieszać całemu światu, opowiadać każdej napotkanej osobie o tym co sobie zrobiłem, co mnie boli, i jak było na meczu. Nie chce mieć bólu dupy po każdym meczu przez następny tydzień, nie wczuwam sie w swoją formę, oczywiście chce by była jak najlepsza, ale nie przeginam mówiąc ze nie wyjdę ze znajomymi na piwo bo trenuję. Prawda jest taka że po 2 piwach raz w tygodniu forma nikomu nie spadła.
Tak samo nie chce nikomu wjeżdżać na ambicje jak gra, czy strzelił kiedykolwiek bramkę, nawet jeśli jest kompletną łamagą,doceniam to ze się stara walczy i chce, to ze się na boisku denerwuję na siebie.. to nic złego, lepiej powiedzieć coś na boisku a po meczu zbić piątkę i żyć dalej.
Nie lubię spinania moich znajomych, uważających ze staną się drugim Mesim albo Ronaldo. Powiedzmy szczerze - jeśli mieli by zostać zauważeni, i mieli by zacząć grać profesjonalnie w piłkę, to zdarzyło by sie to parę lat wcześniej, a nie w wieku 18 lat. To wszystko to jest amatorstwo, nie trzeba się przejmować tym aż tak bardzo.
Oczywiście trzeba dbąc o formę, być sprawnym, trenować ale zdrowy rozsądek to tęż ważna sprawa, udawanie bardziej profesjonalnego niż jest możliwosc, w niskich ligach jest żałosne, tak samo robienie sie na gwiazdę B-klasy. Tak samo jak granie w ligach amatorskich za kase, to tak jak by ktoś wam płacił za przyjemność i mozliwośc. Jesli chcą i mają kase, pokryjcie koszty sprzętu, dojazdu, kupicie wodę na mecz, jakigoś batona po czy cokolwiek . Proszę was użyjcie troche mózgu
poniedziałek, 16 lutego 2015
Chcesz byc Jamesem Bondem ? Potrzebujesz samochodu !
Czujesz się niepokonany, jesteś ulubieńcem kobiet, kochasz martini koniecznie wstrząśnienie nie zmieszane i masz kupę forsy ? Pokochasz tą markę
Przedstawiam ci o to samochód który pokochasz, miłością odwzajemnioną nawet jesli nie spełnia powyższych warunków. To Aston Martin Vanquish z który gdyby był kobietą, to prawdopodobnie zakochał byś sie w niej od 1 wejrzenia, tego auta nie da sie nie kochać, jest piękne,eleganckie, męskie i cholernie dostojnie, nie wypada wsiadać do niego w jensach, do niego pasuje marynarka, dobra koszula, i piękna kobieta u boku. Ten samochód połyka kilometry w komforcie i prędkością która hipnotyzuje, a w weekend gdy zapragniesz trochę
wrażeń, będzie brzmiało tak :
V12 brzmią jak symfonia Beethovena, ten dźwięk hipnotyzuje, uzależnia, jest jak heriona dla cipuna, jak wódka dla alkoholika, raz słyszysz nigdy nie zapomnisz a zawsze będziesz pragnąć, pożądać, chcieć bardziej niż powietrza. Będziesz pragnąc tego jak swojej ukochanej gdy jej długo nie widujesz, to będzie dla ciebie bardziej uzależniające od seksu, łatwiejsze, trochę droższe,ale działanie ma równie terapeutyczne
Po za tym umówmy sie, w prawie kazdym przypadku wszystko co zostaje zaprezentowane przez Astona zostaje ikoną, czymś czego ani Ferarri ani Lambo nigdy nie osiągnie, nigdy nie bedzie miało tego samego stylu. Powtórzę to poraz kolejny, kocham angoli tych pierdolonych angoli co tworzą te samochody
Te auta odzwierciedlają idealnie moją duszę i to czego pragnę . Są piękne, dostojne, mają w sobie nutkę wulgarności, i jak trzeba mają tryb maczo, ale przez większość czasu są dżentelmenem i cie rozpieszczają, pragną twojego szczęścia, nie są idealne,ale starają sie być jak najbliższe temu ideałowi i tym kupują mnie w 100 %
Kocham ten samochód miłością platoniczną, ja kocham jego, ale nigdy nie będę go miał, szkoda, dbał bym bardziej niż o przyszłą zonę czy dziecko, SERIO !
niedziela, 15 lutego 2015
Ludzie grubi muszą być zabawni ? Ej, zaraz, to prawda !
Wyobrażasz sobie żeby Wójt z Rancza nie był czasem zabawny ? Twój gruby kolega nie miał dobrych żartów, duza koleżanka nie miała zajebistego charakteru ? Nie potrafisz sobie tego zobrazować ? Nic dziwnego...
Otyłość, to problem naszych czasów, każdy pragnie być chudy, wysportowany posiadać 6 pak na brzuchu, zdobywać setki panien , lecz nie każdy taki może być. Podobno można wszystko narobić ciężką pracą, lecz nie zawsze sie da, wiec niektórzy nadrabiają charakterem... Nie masz wyboru, musisz być śmieszny GRUBASIE !
Idealny facet z wyglądu zazwyczaj ma innego pokroju wady.. zwyczajnie jest zjebany, dzięki takim facetom, kobiety określają nas mianem debili, gburów, chamów,chujów itd. Tylko ze duża rzesza nas, przedstawicieli płci przeciwnej , nie jest taka. Często tylko dlatego ze dziewczyny zwracają uwagę na tych fajniejszych ( co jest uwarunkowane genetycznie, faceci maja to samo ), nie zwracając wcale swojego zainteresowania na inne sprawy ( czy jest kochajacy, wierny, uczciwy czy coś ) .
Nie zrozumcie mnie zle, nie każdy grubszy facet jest ideałem tak samo nie każde ciacho jest zjebane, ale patrząc po znajomych, średnia wychodzi jak wyżej. Faceci tak samo jak wy, potrafią i chcą wykorzystać swoje atuty i zalety żeby osiągnąć to co chcą, często wykorzystują seks i wygląd by być bogatą i przez to niby "szczęśliwa", miec lepsze stanowisko czy cokolwiek , faceci robią to samo, tylko dla nas osiągnięciem nie jest koniecznie kasa, dla nas jest seks.
Wszystkie braki w wyglądzie ( wieszak waga, brak dobrych genów), niską samo ocenę, grubsi ludzie próbują nadrobić czym można, najlepiej poczuciem poczuciem humoru, to lubi każdy, każdemu się to podoba. ( wiem z doświadczenia mam to samo )
Śmiech to język uniwersalny, każdy go lubi, nie ma ludzi którzy nie lubą zabawy, czy nie lubią się śmiać :D Poczucie humoru i pogoda ducha pomaga wszędzie, w urzędzie, w sklepie czy gdzie kolwiek, wierz mi :P
Ktoś kto jest gruby i nie jest smieszny, uważny jest za gbura, nie ma znajomych, ogólnie zbiór cech które najlepiej określa fajne słowo " zjebany "
Każdy przy tuszy, musi znosić wiele, musi byc otwarty,i potrafić przyjąć na swoją klatę duża ilość uwag na temat jego wyglądu o którym i tak wie ze nie jest najlepszy, widzi to codziennie rano jednak przyjmuję to na klatę i nie daje po sobie poznać ze w brew pozorom jest mu z tym zle :)
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić ze Jeremy Clarkosn nie jest pewnym siebie, zabwanym facetem, to nie do pomyślenia, albo ze Karol z Miodowych Lat nie jest śmieszny ani pokraczny. Ani tego ze twoja koleżanka która jest grubsza nie ma świetnego charakteru ( bo myślisz o niej " cholera jak by była chudsza to mogł bym z nią być ")
Masz dużo tego czegoś wyżej, wtedy sytuacja się zmienia
Otyłość, to problem naszych czasów, każdy pragnie być chudy, wysportowany posiadać 6 pak na brzuchu, zdobywać setki panien , lecz nie każdy taki może być. Podobno można wszystko narobić ciężką pracą, lecz nie zawsze sie da, wiec niektórzy nadrabiają charakterem... Nie masz wyboru, musisz być śmieszny GRUBASIE !
Idealny facet z wyglądu zazwyczaj ma innego pokroju wady.. zwyczajnie jest zjebany, dzięki takim facetom, kobiety określają nas mianem debili, gburów, chamów,chujów itd. Tylko ze duża rzesza nas, przedstawicieli płci przeciwnej , nie jest taka. Często tylko dlatego ze dziewczyny zwracają uwagę na tych fajniejszych ( co jest uwarunkowane genetycznie, faceci maja to samo ), nie zwracając wcale swojego zainteresowania na inne sprawy ( czy jest kochajacy, wierny, uczciwy czy coś ) .
Nie zrozumcie mnie zle, nie każdy grubszy facet jest ideałem tak samo nie każde ciacho jest zjebane, ale patrząc po znajomych, średnia wychodzi jak wyżej. Faceci tak samo jak wy, potrafią i chcą wykorzystać swoje atuty i zalety żeby osiągnąć to co chcą, często wykorzystują seks i wygląd by być bogatą i przez to niby "szczęśliwa", miec lepsze stanowisko czy cokolwiek , faceci robią to samo, tylko dla nas osiągnięciem nie jest koniecznie kasa, dla nas jest seks.
Wszystkie braki w wyglądzie ( wieszak waga, brak dobrych genów), niską samo ocenę, grubsi ludzie próbują nadrobić czym można, najlepiej poczuciem poczuciem humoru, to lubi każdy, każdemu się to podoba. ( wiem z doświadczenia mam to samo )
Śmiech to język uniwersalny, każdy go lubi, nie ma ludzi którzy nie lubą zabawy, czy nie lubią się śmiać :D Poczucie humoru i pogoda ducha pomaga wszędzie, w urzędzie, w sklepie czy gdzie kolwiek, wierz mi :P
Ktoś kto jest gruby i nie jest smieszny, uważny jest za gbura, nie ma znajomych, ogólnie zbiór cech które najlepiej określa fajne słowo " zjebany "
Każdy przy tuszy, musi znosić wiele, musi byc otwarty,i potrafić przyjąć na swoją klatę duża ilość uwag na temat jego wyglądu o którym i tak wie ze nie jest najlepszy, widzi to codziennie rano jednak przyjmuję to na klatę i nie daje po sobie poznać ze w brew pozorom jest mu z tym zle :)
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić ze Jeremy Clarkosn nie jest pewnym siebie, zabwanym facetem, to nie do pomyślenia, albo ze Karol z Miodowych Lat nie jest śmieszny ani pokraczny. Ani tego ze twoja koleżanka która jest grubsza nie ma świetnego charakteru ( bo myślisz o niej " cholera jak by była chudsza to mogł bym z nią być ")
Jesteś gruby, bądz zabawny, ułatwi ci to wszystko chyba że .......
Masz dużo tego czegoś wyżej, wtedy sytuacja się zmienia
Nowy Focus RS - Współczesne brzydkie kaczątko
Nie oszukujmy się, nowy RS nie jest kwintesencją piękna motoryzacji bo wygląda tak..
I nie chodzi mi ze wygląda jakoś strasznie tragicznie jak np Fiat Multipla albo Pontiac Aztek, tylko moje subiektywne wrażenie odnoście przodu tego auta jest.. słabe, nie przemawia do mnie ten pseudo Aston-Martinowy przód, o ile parę lat temu np Jagurarowi w XK wyszło to całkiem zajebiście o tyle tutaj, pasuje to średnio, tak samo jak wystylizowanie Toyoty IQ do genialnego wyglądu Astonów :)
Ale oprócz tego ten samochód ma same plusy w porówniau z ST, a wiec :
- Wreszcie poprawili wnętrze z którego pozbyli sie wreszcie milona małych przycisków które w 85 % przypadków nie były potrzebne. Wyglądało to może fajnie, pomysł też niezły.. ale w sumie- wyszło to słabo
Teraz jest tak jak miało być mniej więcej od początku, nie ma przegięcia jak w Peugeot 308 z tą kierownicą jak z tuningowanych golfów 3 i kerownicy do PC kupowanych za 80 zł w markecie oraz ekranem od wszystkiego, wiec + dla twórców Focusa
- Silnik wreszcie jest dokładnie tym czego sie spodziewałem, wiedziałem ze nie znajdę ty poprzedniego 2,5 benzynowego który całkiem nieźle brzmiał i miał duży potencjał dla tunerów. Teraz mamy troche mniejszy bo 2,3 Eco cos tam ( nie lubie niczego z przedrostkiem eco) , mniej wiecej ten sam silnik co w nowym Mustangu wiec z tunigiem tez nie powino byc problemów, jest mocniejszy o 20 KM od poprzednika ( jednak słabszy niż wersja RS500) wiec znowu +
- Napęd i skrzynia - Marzyłem od tym od kiedy usłyszałem ze powstaje RS, coś co zwie sie na klapach aut 4x4, wreszcie mamy do czynienia z rajdówką, konkurencją dla Golfa R, a z racji 5-dzwiowego nadwozia nawet dla klasyki czyli EVO oraz STI WRX. Poprzednik za sprawą tego magicznego zawieszenia był świetny a wręcz genialny , a teraz jeśli inżynierowe nie stracili werwy z którą tworzyli poprzedniego RS i Fieste ST bedziemy mieli doczyneinia z maszynką do upalania kapci z 2 dzieci i zoną robiącą sobie wtedy makijaż :D Genialnie :P A i skrzynia, mozemy kupic sobie manual, Fordzie, przyjmij moje gratulacje i wyrazy podziwu :D
Widzicie, jesli macie na tyle samo zaparcia zeby nie zwracać uwagi na jego przód, to pragniesz go, pożądasz jak modelki, nimfomanki na jedną noc. Ma wszystko czego oczekujesz bo zajebistym hot -hatchu, a nawet więcej. Cena tez nie powina byc zaporowa, i tak chyba bedzie naszy niż Golf R albo np Audi RS3 . Ja go pożądam, chętnie przyjmę jednego na pare dni z pełnym bakiem :D Nie obiecuje ze oddam...
czwartek, 12 lutego 2015
Dlaczego pragnę cie bardziej niż Ferrari ? - "Lord"Range Rover
Nie należny do pięknych , nie ma jakiś wysublimowanych detali jak w Ferrari albo w Alfie Romeo, jest duży ciężki, pali mniej więcej tyle, ile masz w baku, i to jest własnie piękne, taki prztyczek w nos ekologom :3 Ale to ze jest inny to przyciąga do niego, jak magnes, po za tym ta nazwa.. kurde wiem ze Lambo albo Maseratti brzmi duzo lepiej i bardziej seksownie, dziewczny robią sie mokre ,ale siedząc z kolegami w barze, każdy z was chwali się czym jedzi, gdy pojawia sie Mercedes, BMW, AUDI .. no spoko, praktyczne ładne fajne, ale nic w nich nietypowego, a gdy padają słowa RANGE ROVER, kazdy na 100 % sie zaciekawi, zapyta o niego a wtedy wygrałeś tą bitwę kto ma lepsze auto :D RANGE ROVER brzmi jak wóz arystokraty z wielkimi cohones dla którego nic nie jest straszne, taki Lord Rambo we własnej osobie :D
Możesz spokojnie chwalić się możliwościami terenowymi które żaden z niemieckich konkurentów nie jest w stanie zapewnić ( oprócz mercedesa klasy G ale to stara konstrukcja z zabawkami z S klasy ), gdzie miejsca w środku jest tyle ile na wojskowym lotniskowcu. Poczucie wyższości i niezniszczalności w tym wozie wzrasta o 10000000 % gdy tylko zamkniesz drzwi, od ciebie na drodze większy będzie tylko TIR lub ruski czołg, chodź nie wiem czy czasem w terenie Range nie będzie równie dobry co ten 2 pojazd , a i jeszcze ten zajebisty ekran, który patrząc z lewej bądź prawej strony wyświetla dwa rożne obrazy, Kocham tych angoli co go zbudowali . Chce poznać ich zony, miec z nimi dzieci, jeść rybe z frytami polaną octem, dziwnie wypowiadac imię Bob, i zmienić akcent. Tak dzieki temu autu pragne zostać Anglikiem, lordem cohones herbu lewe jajo :)
Może nie ma tylu super zabawek co Niemcy, ale przyznać trzeba, wieszkości z nich raczej nie użyjesz :D z przydanch jak np klima, aktywny tempomat, automat, nawigacja i radio z mp3 na pokładzie jest na 100 % Osobiście wole go bardziej niż klasę S, serie 7 czy A8, wydaje mi sie wzbudzać większy szacunek, być bardziej dostojny, podniosły. A na pewno jest równie komfortowy co niemieckie limuzyny, to jestem w stanie zagwarantować, (siedziałem w nim i do tej pory uważam ze było nawet fajniej niz w S klasie). Nawiązując do poprzedniego wpisu, jeśli jesteś prezesem firmy, dom masz kawałek od zwykłej drogi, lubisz jeździć wygodnie a Mercedes klasy S to dla ciebie przerost formy nad treścią, lepszego kandydata nie znajdziesz :D PS będzie też chyba tańszy ale to akurat nie gra chyba roli :D PS2 jeśli przy okazji szukasz idealnego samochodu na atak kosmitów ,apokalipsę zomb czy coś w ten deseń i, po małych przeróbkach nic nie sprawdzi sie lepiej :D
Jest tylko jeden konkurent w tej klasie dla mojego RANGE ROVERA to VOLVO XC90 które wygląda teraz :
I jest jedyną sensowną alternatywą, trust me mister :)
środa, 11 lutego 2015
Nie znam ale napiszę - Szukasz Lambo ? Przedstawiam ci Huracána
Zostałeś prezesem wielkiej firmy, wygrałeś w totka, prowadzisz program w TV na którym trzepiesz tyle hajsu ze masz w domu z niego kołdrę, lub odkryłeś ze twój wujek jest szejkiem ? Czytaj dalej to coś dla ciebie :)
Czy tego chcesz czy nie, jak byleś mały w twoich mokrych snach z aktorą mającą czym oddychać ( if you knowe what i mean :3 ) pojawia się najlepiej pomarańczowe auto, które pluje ogniem z wydechów, jest tak szybkie ze prawie odlatuje, a ty jesteś maczo, umięśniony z wielkimi kohones i masz pełną władze, a pani obok robi wszystko czego pragniesz... tak to dzieje sie Lambo, mniejsza o to w jakim ale to na pewno jest ta marka ( Trust Me i knowe )
Jest ok.30 Lat później, podcierasz się kasą, czas na spełnienie marzeń wiec czas kupić Lambo, ale załóżmy ze wczesnej nie specjalnie interesowałeś się motoryzacją, a chcesz samochodu zeby dojechać do swojej pracy a twoi pracownicy mogli powiedzieć pod nosem " kutas jebany, kradnie to kupił ".
Szukasz, czytasz pojawia sie najpopularniejsze Miurra, Diablo Countach, Murcielago i Gallardo, jesteś nowoczesnym facetem wiec 3 trzy odpadają wiec wybierasz miedzy Murcielago i Gallardo ale znowu masz problem, twój kolega juz je ma i są stare,już ich nie produkują , no nie wypada ich mieć. Znowu szukasz
Pojawia sie Aventntador i Huracan, oglądasz i się zachwycasz jak wtedy w śnie, jest agresywne, szybkie, pieklenie mocne, ale stajesz przed wyborem większe a mniejsze, ale Aventadora już twój inny kolega ma wiec wybierasz 2 opcje. Czekasz na odbiór parę miesięcy,znowu przenieśmy sie w czasie...
Jest w twojim garażu, pomarańczowe, szybkie ( 610 KM, napęd 4x4, 0-100 km/h w 3,2 s ) ale coś jest nie tak..cos tu nie pasuje
Lambo to auta które powinny szokować, jedni musza je nienawidzić inni kochać, powinny wygalać jak milion dolarów i jezdzic jak chciały ciebie i twoją rodzinę zamordować jak Trynkiewicz , wyruchać matkę, a na końcu kota i psa oddć na mielonkę... bo mu sie kurwa tak podoba, ten samochód miał być bad boyem bez zasad, bez kompromisów, bez kompleksów, odzwierciedleniem twojego wybujałego ego i testosteronu który czeka na uwolnienie, czymś czego będziesz pożądać ( jak za młodych lat tej pani z buforami powietrznymi).
I znowu masz problem, to auto nie jest takie, niestety. W latach 90 firma prawie upadła bo budowała takie auta jak opisane powyżej, teraz od kiedy wiecej do powiedzenia maja księgowi, i inżynierowie wychowani w niemieckim duchu ( cóż jeden koncern z Audi, VW robi swoje ) , samochody z Sant'Agata stają się maszynką do zarabiana pieniędzy, dużych pieniędzy.
Oczywiście będziesz zadowolony z tego auta, bo ma wszystko co potrzebujesz, ludzie ci go zazdroszczą, majtki dziewczyn w liceum robią sie mokre na widok ciebie w tym aucie, ale prędzej czy później zrozumiesz ze auto zostało zaprojektowane jak VW Golf, ma sie podobać wszystkim i we wszystkim być bardzo dobre ale w niczym genialne. NIe bedzie nigdy tak wysmakowane jak Ferrari ani tak szalone jak Koenigsegg.
I to jest problem którego nie przeskoczysz,i nigdy nie poczujesz ze jesteś z niego w pełni zadowolony, ale spokojnie masz kilka alternatyw ale o nich później :D
Jest w twojim garażu, pomarańczowe, szybkie ( 610 KM, napęd 4x4, 0-100 km/h w 3,2 s ) ale coś jest nie tak..cos tu nie pasuje
Lambo to auta które powinny szokować, jedni musza je nienawidzić inni kochać, powinny wygalać jak milion dolarów i jezdzic jak chciały ciebie i twoją rodzinę zamordować jak Trynkiewicz , wyruchać matkę, a na końcu kota i psa oddć na mielonkę... bo mu sie kurwa tak podoba, ten samochód miał być bad boyem bez zasad, bez kompromisów, bez kompleksów, odzwierciedleniem twojego wybujałego ego i testosteronu który czeka na uwolnienie, czymś czego będziesz pożądać ( jak za młodych lat tej pani z buforami powietrznymi).
I znowu masz problem, to auto nie jest takie, niestety. W latach 90 firma prawie upadła bo budowała takie auta jak opisane powyżej, teraz od kiedy wiecej do powiedzenia maja księgowi, i inżynierowie wychowani w niemieckim duchu ( cóż jeden koncern z Audi, VW robi swoje ) , samochody z Sant'Agata stają się maszynką do zarabiana pieniędzy, dużych pieniędzy.
Oczywiście będziesz zadowolony z tego auta, bo ma wszystko co potrzebujesz, ludzie ci go zazdroszczą, majtki dziewczyn w liceum robią sie mokre na widok ciebie w tym aucie, ale prędzej czy później zrozumiesz ze auto zostało zaprojektowane jak VW Golf, ma sie podobać wszystkim i we wszystkim być bardzo dobre ale w niczym genialne. NIe bedzie nigdy tak wysmakowane jak Ferrari ani tak szalone jak Koenigsegg.
I to jest problem którego nie przeskoczysz,i nigdy nie poczujesz ze jesteś z niego w pełni zadowolony, ale spokojnie masz kilka alternatyw ale o nich później :D
wtorek, 10 lutego 2015
Topy Telewizyjne - " Top Gear" czyli witaj w świecie motoryzacyjnych absurdów
Dziś wypadało by przedstawić ( chodź w sumie nie trzeba) trzech panów w zaawansowanym wieku średnim....
Poznajesz? Łatwo rozpoznać trzech charakterystycznych
anglików, prezenterów najpopularniejszego programu telewizyjnemu poświęconemu
motoryzacji jakim jest oczywiście Top Gear.
Trochę o samym programie a wiec musimy przenieść się do lat 70
ubiegłego wieku, w polsce komuna, szaro, ciemno, Rosja to twój przyjaciel
reszta jest wrogiem, czyli nieciekawie.. ale na świecie jest całkiem inaczej,
Led Zeppelin, John Lennon i Queen, to tylko
niektórzy wykonawcy, którzy w tamtym czasie byli wyrocznią
muzyki popularnej, to oni nadawali rytm i ich płyt sie kupowało,modne są
spodnie dzwony każdy miał długie włosy na klacie i na głowie
( chodź pewnie nie tylko tam) a w Angli emisje zaczyna program motoryzacyjny
który jak sie później okaże jest jednym
z najważniejszych w historii.
Początki były nudne jak flaki z olejem, ot zwykły
program o motoryzacji gdzie nic specjalnego się nie dzieje,
jeden z wielu i pewnie został by zapomniany ale jest pewna osoba która
zmienia wszystko... Pan na środku zdjęcia ( tak ten nie urodziwy i
grubawy). Nazywa sie Jeremy Clarkson i to on
zostanie najjaśniejsza gwiazdą tego programu. Najlepiej
zobrazuje to cytat z największej i nie omylnej (kappa)
encyklopedii w tej galaktyce, moja o
kochanej Wikipedii (dzieki ze jesteś :*)
Wielki wzrost oglądalności Top Gear nastąpił na początku lat 90., kiedy program zaczął prowadzić Jeremy Clarkson zmieniając profil na niestroniący od kontrowersji magazyn z elementami show dla miłośników samochodów, akcentujący również emocje i przyjemność z prowadzenia pojazdów. Obok Jeremy'ego Clarksona, program prowadzili wówczas Quentin Willson ,Tiff Needell oraz Vicki Butler-Henderson.Pomimo nadal pojawiających się krytycznych opinii nt. profilu programu, Clarkson prezentując swoją samochodową pasję, do dziś jest wierny idei poruszania emocji widzów, m.in. poprzez kontrowersyjne poglądy i pomysły, w tym otwartą polemikę z przepisami i ludźmi odbierającymi przyjemność płynącą z jazdy nieżyciowymi, jego zdaniem, ograniczeniami i przepisami. Nie tylko wśród widzów jest znany z prowokacyjnie antyekologicznych wypowiedzi i ogólnego stylu prowadzenia, który można by scharakteryzować jako "bunt przeciw wszelkim formom rozdmuchanej poprawności politycznej".
Program w 2001 roku zakończył emisje, z powodu małej oglądalności.. ale historia uwielbia płatać figle :)
W 2002 roku Clarkson powrócił ze swoją formuła, braku hamulców, mówieniu wszystkiego co ślina na język przyniesie, szydzenia ze wszystkiego i ogólniej kontrowersji, wtedy takze poznaliśmy obecych prezenterów czyli :
Richard Hammond ( tak macie odnośnik do Wikipedii <3 ) - Zwany też hamsterm czyli po polsku chomikiem, prawdopodobnie przez swój wzrost, tylko jest pewien szkopuł, Richard wcale nie jest mały, można powiedzieć ze jego 170 cm wzrostu to w sumie wzrost średni.
James May- czyli kapitan snuja, z racji swojego usposobienia, oraz tego ze wszystkie konkurecje konczył na ostanim miejscu, określa sie go mianem nudziarza, w programie robi za mózgowca, zna sie na technice (prowadził parę programów o tej tematyce)
Jest jeszcze Stig.. ale o nim powstanie osobny wpis.. kiedyś
Dobra wystarczy tej Historii i tak wiekszosc z was ją zna.. Dlaczego uwielbiam Top Gear ?
Jest kilka powodów, pierwszym jest największą zaleta całego programu, jest humor. Każdy kto uwielbia wymiany słowne która przyprawią cie o łzy śmiechu i ciekawe porównania znajdzie coś dla siebie. A to jest tylko jedna z wielu atrakcji. Gwiazda w Samochodzie za rozsądną cenę, , tablica fajnych samochodów, ich specjalne wypady po świecie, Stig, kupowanie samochodów które powinny być na złomie i poddawanie ich katorżniczym testa. i czas wykręcany przez kierowce na torze testowym To wszystko niby znamy, ale razem tworzy coś wyjątkowego ( tak tak brzmię jak reklama z TV)
Kolejnym powodem jest ich pasja, która niewątpliwe jest w każdym z nich, widać ze kochają to robić i to jest to czego pragną.
Ale nie samą pasją człowiek zyje, ich odmienność, własne zdanie na każdy temat, nietypowość z którą ten program sie cechuje jest hipnotyzująca, każdy z tych elementów czymś czego nigdy w Polsce nie było, czego nie było przez w tego typu programach na świecie nigdy
A no własnie, samochody to cos co przyciąga ludzi przed ekrany, nie zobaczycie tam za dużo zwykłych samochodów, nie bawią sie w to, to zbyt proste mało ekscytujące, Ci trzej dla niektórych już dziadkowie testują tylko najlepsze, najpiękniejsze i same naj samochody na świecie. I to jest piękne, i to przyciąga mnie przed TV żeby oglądnąć ich niezbyt urodziwe twarze na ekranie :D
Nie chce pisać wszystkiego bo wyszedł by za długi tekst ( i tak juz jest ) jeśli chodź trochę cie zachęciłem, oglądnij 1 odcinek, zrozumiesz dlaczego jaram sie tym programem :D
Kolejnym powodem jest ich pasja, która niewątpliwe jest w każdym z nich, widać ze kochają to robić i to jest to czego pragną.
Ale nie samą pasją człowiek zyje, ich odmienność, własne zdanie na każdy temat, nietypowość z którą ten program sie cechuje jest hipnotyzująca, każdy z tych elementów czymś czego nigdy w Polsce nie było, czego nie było przez w tego typu programach na świecie nigdy
A no własnie, samochody to cos co przyciąga ludzi przed ekrany, nie zobaczycie tam za dużo zwykłych samochodów, nie bawią sie w to, to zbyt proste mało ekscytujące, Ci trzej dla niektórych już dziadkowie testują tylko najlepsze, najpiękniejsze i same naj samochody na świecie. I to jest piękne, i to przyciąga mnie przed TV żeby oglądnąć ich niezbyt urodziwe twarze na ekranie :D
Nie chce pisać wszystkiego bo wyszedł by za długi tekst ( i tak juz jest ) jeśli chodź trochę cie zachęciłem, oglądnij 1 odcinek, zrozumiesz dlaczego jaram sie tym programem :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)