Muzyka, a w szczególności rap, jest dla mnie ważne ze to zrobiła się muzyka gimbusiarska, zawsze można zaleź jakaś perełkę dla siebie, oto moje perły:
Zacznijmy od dzisiejszej perełki:
Tede i jego nowy album pt." Vanillah.Ajs zapowiadał sie bardzo, nowocześnie, odnosiłem wrażenie ze w przeciwieństwie do "Eliminati" i "kurta_rolsona" będzie w pełni trapowa, nie będzie żadnego bardziej spokojnego kawałka i ze 3 płyta w 3 lata to trochę za dużo i Tedas powinien mieć trochę przerwy , a w końcu pojawił się trailer "Wunder-baum" i przyznaje : poczułem wielką ulgę. Jest dużo lepiej niż się spodziewałem, Trailer już mi się podobał ale pełna wersja jest genialna. Lubie trap, bawią mnie ludzie swag, lubię nieraz posłuchać kawałków o niczym, jak np. CoCo, ale do tego trzeba mieć dobry humor i ochotę. Nie zawsze tak jest wiec lubię takie spokojne kawałki, szczególnie ze Tede od kiedy wrócił do łask rynku muzycznego, według mnie zrobił wielki postęp, rozwija się, robi naprawdę dobre płyty ( to też dzięki Sir Michowi ) , Jaram się mocno każda jego płytą, podoba mi sie zbilansowanie, znajdę tu banery które są świetne, ale znajdę takie traki jak te, czyli muzykę przy której mogę spokojnie myśleć i się nawet wyczilować, a można nawet powiedzieć ze trochę się utożsamić.
Podoba mi się u Jacka to ze cały czas pisze o rzeczach, ważnych z pewnego punku widzenia, osadza je w rzeczywistości, utożsamia z obecnym społeczeństwem, z własnym zdaniem, i tak naprawdę ci się nie narzuca,
"Takie mam życie, a nie inne, Nie to nara, nie musisz się jarać moim filmem "
Utożsamiam się z tym kawałkiem, mam wrażenie ze w sprawach damko-męskich mam strasznie podobne odczucia :
" Czy każdemu tu dane jest swój raj znaleźć?" Cały lajf gonię za czymś Cokolwiek to nie znaczy, to swoje już zdążyłem stracić I może to jest ten haczyk? Mam jej nie poznać i po sam koniec o niej marzyć"
Widać ze, tak jak dla mnie życie singla sie za bardzo nie podoba, i jeśli ktoś kojarzy kawałek "Chcesz tak bardzo Jej " można odczuć ze Jacek od dawna szuka swojej połówki, i kiedy już myśli ze wszystko jest dobrze, i zaczyna planować przyszłość, coś idzie nie tak. I to go męczy, chodź wszystko idzie tak jak zawsze tego chciał.
Można tak rozkorzeniać cały teks, prawie każdy wers jest pełen odniesień, np pokazuje jak teraz wygląda poznanie ludzi ich życie , szybkie nie zobowiązujące, albo zwierzenie jak ważna jest dla niego muzyka. Ten kawałek podoba mi sie głównie dlatego bo, opisuje prawie dokładnie to co ja sądzę i uważam. Dlatego tak to do mnie trafia. I tak samo uwielbiam sie uspokajać za kierownicą, jadąc sam, wtedy myśli mi się najlepiej.
Jako ze ostatnio mam troche podłu chumor, zawody miłosne, dziś jaram sie głównie takimi spokojnymi kawałkami, które mają podwójne dno, które odnoszą sie do moich uczuć
Wiem ze to troche pizdowate ze facet zachowuje sie jak zraniona baba, ale czase nawet najmocniesi mają chwile słabości, i cytując jeszcze poprzedni kawałek " Każdy ma jakiś kwas z psychą " u mnie to zawody miłosne i sprawy damsko-meskie, dlatego drugi kawałek tez jest w tym klimacie..
Ten typ Mes, artysta co najmniej nieszablonowy, piszący genialne, ineligętne teksy, ktory z każdą płytą zaskakuje swojm pomysłem, flou, nie przestaje zadziwać, "Trzeba było zostać dresiarzem " jest jedną z płyt roku dla mnie, na tej płycie jest wszystko, zabawa głosem i wczucie sie w role dresa w " Trzeba Było " czy nawet inteligenta rozprawa w " Autobusie z Cmentarza" ktora zmusza do refleksji.
Ale do rzeczy- " Ikarusałka" jest dla tak wieloznaczna, ale dla słuchacza który specjalnie nie zwraca uwagi na drugie dno, będzie to tekst o tytułowym kultowym Ikarusie i to nie jest blednę przedstawieniowcze, dla mnie to tekst o nie udanym związku, o nieszczęśliwej miłości. Gra słów jest wręcz mistrzowska, każdy wers pasuje i do kultowego autobusu ale i do kobiety, o której może być ten tekst. Pasuje to do mojego nastroju, i to historii mojego byłego zwiazku, Ikarus dla Mesa był tak samo ważny jak moja była dla mnie, była czymś zwyczajnym, jednocześnie zjawiskowym. I gdy jej nie ma, ciężko wyobrazić sobie życie bez niej, i możne nie chodzi tyle co o osobę, co o uczucia przeżycia, wspomnienia.
Ale do rzeczy- " Ikarusałka" jest dla tak wieloznaczna, ale dla słuchacza który specjalnie nie zwraca uwagi na drugie dno, będzie to tekst o tytułowym kultowym Ikarusie i to nie jest blednę przedstawieniowcze, dla mnie to tekst o nie udanym związku, o nieszczęśliwej miłości. Gra słów jest wręcz mistrzowska, każdy wers pasuje i do kultowego autobusu ale i do kobiety, o której może być ten tekst. Pasuje to do mojego nastroju, i to historii mojego byłego zwiazku, Ikarus dla Mesa był tak samo ważny jak moja była dla mnie, była czymś zwyczajnym, jednocześnie zjawiskowym. I gdy jej nie ma, ciężko wyobrazić sobie życie bez niej, i możne nie chodzi tyle co o osobę, co o uczucia przeżycia, wspomnienia.
Ale żeby nie było tak smutno- Rasmentalism i Que :
Ten kawałek jest mega pozytywny, bit jest radosny, po prostu świetnie się go słucha, nie musi mieć przekazu, ale też nie jest tekstem całkowicie o niczym. Zwyczajne świetnie sie wspomina do niego, akcje które były za dzieciak, te całe dnie na boisku, brudne ręce i głos mamy która woła na obiad, i czasy gdy po kolegów krzaczyło się " Dominik cho na dwór" . Ten track cofa cie do dzieciństwa, ale nie musisz go rozkminiać, po prostu ci leży, napełnia pozytywną energią, i bangla a to najwazniejsze :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz