Ferrari 458 Italia jest piękne, i wydawało mi się ze nie da się uczynić go lepszym ale ci makaroniarze jednak potrafią zrobić jeszcze piękniejsze auto, Goddammit włosi to królowie designu !
A teraz do rzeczy, jak by to powiedzieć delikatnie... 360 i jej ewolucja 430 były genialne, ale niekoniecznie najpiękniejsze, technicznie, jakościowo - wyrafinowane, wybitne, majstersztyk , ale prawda jest taka ze przy tym aucie bardziej na wyobraźnie działało nazwa Ferrari i ten znaczek niż wygląd.
Powiewem teraz to trochę wyjaśnić - jest to Ferrari jest ładne ale bądźmy szczerzy, ten samochód nie jest tak seksowny, piękny w swoich linach, jak ten tutaj jegomosć - 250 GT Califorina Spider.Nie umieszczając oczywiście 430,poprostu wypada
blado na tle najpiękniejszych modeli tego włoskiego producenta marzeń.
Ale w 2009 nadszedł przełom, pojawiło sie 458 Italia. Kupiło mnie swoim wyglądem od razu, było wspaniałe, genialne, jego osiągi robiły wrażenie, nie wiem czy ten wygląd był zamierzony czy przypadkiem inżynierowie stworzyli jeden z najpiękniejszych samochodów na świecie. Wtedy stało sie jasne ze Ferrari wraca na właściwe tory w diesingu samochodów chodź oczywiście zrobili pewnego babola, ale to wynika z ich natury :) 458 jest szybkie, może pojechać 340 km/h i 100 km/h osiąga w 3,5 sekundy. Oczywiście Mclaren pewnie był szybszy, ale tylko na torze, w każdej innej sytuacji twoje serce musiała zdobyć 458, nie ma huja we wsi by było inaczej
Ale Teraz mamy 2015 rok, co dalej z ukochaną 458 ?
W sumie czekałem na ten moment, musiało to w końcu nastąpić, nie da sie produkować auta w nieskończoność, nawet genialnego i to jest ...( tu powinny być werble ! )
Od teraz nazywa sie 488 GTB i jest kurwa jeszcze piękniejsze, bardziej seksowne, głupio tak mówić ale można je porównać do kobiety, ma piękne oczy, jest czym oddychać a z potem widzimy piękne biodra i świetny tyłek. Kochanka, żona idealna !
Po 1, ubyło jej KG, może i aż 10, przybyło jej mocy - teraz mamy aż o 100 KM więcej, czyli całe stado 670 KM a no i moment zwiększył sie o 220 Nm, to cholernie dużo, no i 100 Km/h robi w 3 sekundy, Bosz auto prawie idealne
Od premiery minęło parę tygodni, i wiem ze to jest godny następca 458, jest jeszcze piękniejsza, szybsza i bardziej genialna, to dzięki 458 i 488 Ferrari znowu zagości w mokrych snach nastolatków i ich ojców oraz na ścianach ich garaży i pokoi, bedzie przez wiele lat synonimem piękna i osiągów, będą mięknąć kolana na jej widok na ulicy, na 100 %, Włosi to jednak geniusze superaut .
Jednak w tym geniuszu jest jak zawsze jakiś problem, to wnętrze, a bynajmniej jeden z jego elementów a mianowicie - włączniki kierunkowskazów. Rozumem ze nie chcieli zaburzać niczego za i przed łopatkami do zmiany biegów żeby nikt się nie pomylił ze to niby pomaga i takie typu pierdoły, trzeba być Włochem albo Francuzem żeby wpaść na tak idiotyczny pomysł czyli umieszczać je na kierownicy, juz nawet nieruchomy środek z C5 jest mniej głupi , nie ma logicznego wytłumaczenia, i współczuje właścielą, którzy nie mogą się skupić na obcowaniu z autem, tylko musza myśleć na rondzie który guzik wcisnąć żeby dobrze włączyć migacz i żeby nie ścisnąć na tyle mocno kierownicy aby czasem ich przypadkiem nie uruchomić . I przez to w idealnym samochodzie będziecie wychodzić na idiotów, szkoda Ferrari.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz